czwartek, 31 stycznia 2013

;-)



Dziś Angielskie termometry pokazały 15 stopni na plusie. Szok ;-) W pracy nie mogłam wytrzymać przez to słońce !
Chciałabym w końcu zacząć opisywać moją diete, na którą chyba już za długo się szykuje :p Ciągle mi brakuje czasu na uzupełnienie tego wszystkiego ;-) Ale dziś mówię nie! Trzeba się zabrać za siebie, zwłaszcza, że stopniały śniegi i mam nadzieje że nie wrócą. Mogę w końcu zacząć biegać (już widze że będzie ciężko)

Taki prowizoryjny, podstawowy program ( będę z czasem bardziej urozmaicać, pomysły muszą przyjść z czasem) 

To wszystko poniżej jadłam na diecie 1000 kalorii w zeszłym roku. Plus urozmaicenia dodaje na ten rok.

ŚNIADANIE:

płatki owsiane dodaje:
banan,
jagody,
mogą być truskawki ( gorzej dostępne)
suszona żurawina;

Czasem dla odmiany jem płatki zbożowe, bez dodatków. 

Nie można wiecznie jeść tego samego w kółko, więc na przemian robiłam z owsianką/ płatkami - chleb razowy.

Chleb razowy z:
serkiem feta favita;
pomidorem;
szczypiorkiem;
papryką;
biały serek;

 DRUGIE ŚNIADANIE:

jabłko;
kiwi;
nektarynka;
winogrona;
jogurt z otrębami;
marchewka;

OBIAD:

ryż z jabłkiem, cynamonem, polany jogurtem;
pierś z kurczaka na parze z dodatkiem ziół;
kawałki piersi z kurczaka smażone na oliwie z oliwek, przyprawione, dodany jogurt naturalny;
 leczo;
 ryż z mini kurczakiem i warzywami;
warzywa na parze: brokuły, kalafior etc.
Nowe:
 ryba salomon; inna ryba - robiona na parze z dodatkiem ziół;

Zupy:
 zupa warzywna;
zupa ogórkowa;
krem z brokułów;

Surówki:
szpinak, 
brokuły, 
szparagi, 
ogórki kiszone, 
fasolka szparagowa;
sałatka: sałata, pomidory, feta, kukurydza, oliwa z oliwek;

PODWIECZOREK:

budyń waniliowy;
suszone owoce;
kisiel;
herbatniki;


KOLACJA:

chleb razowy tak samo jak ze śniadania;
tuńczyk z puszki w sosie pomidorowym <3

SOKI:

WODA! cały czas, 
 szklanka dziennie Kubusia albo
Nowość -  innego soku własnoręcznie robionego ( chciałabym zakupić sokowirówkę )
czerwona herbata, zielona;
Zastanawiam się nad piciem na czczo wody z cytryną - podobno tak oczyszcza organizm z toksyn. hmhm. 
 Wszystko powyżej wystarczało mi bym się nie znudziła przez dlugi czas bycia na diecie. Wiadomo, myśle nad rozszerzeniem mojego ubogiego menu. 

Ostatnio zakupiłam mate do ćwiczeń. Czas start !






8 komentarzy:

  1. Az zglodnialam:)

    http://solidaryexpensivee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Też jadam płatki owsiane na śniadanie
    do tego dodaję rodzynki sułtanki, nie od Sułtana tylko Bio :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyłącz weryfikację obrazkową komentarza bo trzeba ślipiać i literki takie małe i to odstrasza od komentowania Twojego bloga,
      i zapraszam do siebie of course :)

      Usuń
    2. Haha nawet nie wiedzialam ze to mam ;p pozniej wylacze ;p dzieki za informacje ;)

      Usuń
    3. No teraz to bajka, można pisać :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Hehe juz w tydzien chcemy efekty? Ja dopiero powoli schodze do diety, by sie przyzwyczaic do tego jedzenia. Biegac jeszcze nie zdazylam bo codziennie pracuje I nie mam jak. ;p nawet nie wchodze na wage bo to nic nie da ;p

      Usuń